| Źródło: KPP Wołomin
Nie trafiony sposób na odzyskanie długu.
Kilka dni temu policjanci wołomińskiej Komendy przyjęli zgłoszenie o przywłaszczeniu blisko 13 tys. złotych z utargu z punktu gier sportowych. Składająca zawiadomienie 44-latka zeznała, że utarg przekazała koleżance z którą pracuje, a ta miała wpłacić całą sumę do banku. Gdy następnego dnia pieniądze nie wpłynęły na konto pracodawcy, kobieta postanowiła powiadomić o tym Policjantów. Funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania 58-latki po czym zatrzymali ja do wyjaśnienia. Kobieta w trakcie rozpytania oświadczyła, że nie brała od koleżanki z pracy żadnych pieniędzy z utargu i nie miała nic wpłacać do banku.
Prowadzący czynności w tej sprawie funkcjonariusze wydziału dochodzeniowo – śledczego wołomińskiej Komendy postanowili przeprowadzić konfrontację pomiędzy kobietami oraz ich zeznaniami. Już po chwili „ prawda wyszła na jaw”. 44-latka pożyczyła swojej starszej koleżance blisko 13 tys. złotych, ta miała jej oddać w określonym terminie, gdy tego nie zrobiła, kazała jej wpłacić utarg z placówki do banku ze swoich pieniędzy, a sama utarg miała zabrać jako zwrot długu. Tak się jednak nie stało, 58-latka nie wpłaciła jednak pieniędzy, w związku z czym pracodawca nie odnotował wpływu z utargu i wezwał 44-latkę do uregulowania zobowiązań. Ta nie zrobiła tego, w zamian powiadomiła o przywłaszczeniu mienia organy ścigania.
Policjanci cały czas pracują nad sprawą, nie jest wykluczone, że 44-latka usłyszały zarzuty nie tylko zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie lecz również składania fałszywych zeznań za co może jej grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj